… gdy prorok przepowie coś w imieniu Pana, a słowo jego będzie bez skutku i nie spełni się, znaczy to, że tego Pan do niego nie mówił,…(Powtórzonego Prawa 18,22. Podobnie napisano w innych wersetach Pisma Świętego)
W owych dniach Ezechiasz zachorował śmiertelnie. Prorok Izajasz, syn Amosa, przyszedł do niego i rzekł mu: «Tak mówi Pan: Rozporządź domem twoim, bo umrzesz i nie będziesz żył».A jednak to nie nastąpiło! Miłosierny Bóg zmienił swą decyzję.
«Idź, by oznajmić Ezechiaszowi: Tak mówi Pan, Bóg Dawida, twego praojca: Słyszałem twoją modlitwę, widziałem twoje łzy. Uzdrowię cię. Za trzy dni pójdziesz do świątyni Pańskiej. Oto dodam do twego życia piętnaście lat… »(Izajasza 38,5)
Począł więc Jonasz iść przez miasto jeden dzień drogi i wołał, i głosił : «Jeszcze czterdzieści dni, a Niniwa zostanie zburzona».Miłosierdzie Boże, wbrew proroctwu Jonasza, ocaliło jednak pokutujących:
Zobaczył Bóg czyny ich, że odwrócili się od swojego złego postępowania. I ulitował się Bóg nad niedolą, którą postanowił na nich sprowadzić, i nie zesłał jej.(3,10)
Wiele wyjaśnia komentarz kardynała Josepha Ratzingera odnośnie III Tajemnicy Fatimskiej.
Wiem, jak diabeł nas pogania przez brak czasu, choroby i inne przeciwności, ale gdy ktoś wbrew przeciwnościom znajdzie stosowną chwilę i ochotę, gorąco polecam cały komplet dokumentów opublikowanych wtedy przez Stolicę Apostolską (13. maja 2000 roku). Niekoniecznie, aby wszystko przeczytać, ale chociażby rzucić okiem. Może Anioł Stróż akurat podsunie nam stosowny fragment. Wielka szkoda, że tak rzadko prosimy Stróża o pomoc w sprawach wiary, mimo iż wiemy, że ten nasz osobisty opiekun, jako anioł ma wlaną wszelką wiedzę (nie obejmującą tajemnic Bożych, wg św. Tomasza, SUMA 35 tomów; TOM 4 *.pdf i TOM 5 *.pdf), inteligencją przerasta całą ludzkość a jego głównym pragnieniem jest doprowadzić nas do Boga w jego wiecznym Królestwie! Bóg nas szanuje, więc nie zna przyszłości.
Jakże aktualne są dziś słowa Chrystusa:
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
(Łk 18,8) oraz Pragnę, ażeby było w was więcej wiary w obecnych chwilach.
(Dz. 352)
Wybaczcie dygresję, codziennie proszę Boga:
Wierzę, zaradź memu niedowiarstwu!
(Mk 9,24).
Nie proszę „przymnóż mi wiary“ (Łk 17,5), bo
doskonale znam wynik mnożenia przez zero!
Do mnożenia na początek potrzebna jest już jakaś wiara, choćby tak maleńka, jak ziarnko gorczycy i takiej na razie nie mam, choć oczywiście jej chcę i o nią proszę, ale nie po to, by góry przesuwać!
Dysponuję wolną wolą, dlatego proszę z aktualnie posiadaną wiarą oraz nadzieją, bo ojciec opętanego od dzieciństwa przez niemego ducha został wysłuchany i Jezus sam - swoją modlitwą zaradził jego niedowiarstwu, usunął skutecznie brak wiary. Aktualnie uważam, że post przed jakąś ważną dla nas modlitwą pomoga skoncentrować się na tym, iż w tej chwili prawdziwie rozmawiamy z samym Bogiem w Trójcy Jedynym. Syty jest senny, skoncentrować na czymkolwiek trudno mu. Post, gdy jest dobrowolny, może wzmocnić wiarę, choć nie musi, bo w modlitwie zawsze potrzebna jest drobina wiary, choćby znacznie mniejsza niż ziarnko gorczycy. Jest nawet rada, gdy absolutnie nie wierzymy Bogu, w jego istnienie i wszechmoc. Wystarczy inaczej wystartować. Potrzeba nam wiele racjonalnych, szczerych medytacji, by uwierzyć wreszcie w istnienie Boga, potem w Jego wszechmoc, w skuteczność swej modlitwy. Uważam, że to jest ta ww. drobina wystarczająca na początek. Nie zniechęcimy się, to ciąg dalszy będzie przebiegał już automatycznie, mimo upadków i kolejnych wzlotów. Tak właśnie! Wzloty pysznemu bardziej zaszkodzą, niż pomogą.
Nawet święty Piotr Apostoł został zganiony za «małą wiarę», bo by chodzić po wodzie jeziora wystarczyła mu tylko na chwilę. (Mt 14,28-31)
Któż z nas ma taką wiarę, aby chodzić po wodzie jeziora, choćby przez krótszy czas niż «małej wiary» Piotr? Ale w czasach Chrystusa byli też ludzie, których Jezus publicznie pochwalił za «wielką wiarę» (np. Łk 7,9; Mt 15,28) i co znamienne byli to poganie.
O naszej wierze decyduje nasza wolna wola. Można wszystko zrozumieć przez Istotę Miłości - bezwarunkową Miłość Dobrego Boga do swego stworzenia. Bóg stworzył wszystko bardzo dobre, powołał do szczęścia, aby podzielić się Miłością przepełniającą Trójcę Przenajświętszą! Bóg się nie zmienia! Bóg nie wyrzeknie się swej miłości do stworzenia! Bóg Jest zawsze sprawiedliwy! Do realizacji miłości konieczna jest wolność. Po to Bóg dał aniołom i ludziom wolną wolę. Wolna wola umożliwiła popełnienie grzechu. Bóg się nie zmienia, ale dostosowuje swe działanie do sytuacji, którą spowodował grzech! Bożą Wolą jest zawsze zbawienie całego stworzenia, które kocha, bo Bóg nie może się wyrzec swej miłości.
Najistotniejszy punkt Bożego Planu Zbawienia został już wykonany przez Boga-Człowieka Jezusa Chrystusa, Który będąc bez grzechu, dobrowolnie, za wszystkie grzeszne istoty, poniósł mękę i śmierć na krzyżu - za wszystkich bez wyjątku zrealizował wymóg sprawiedliwości!
W Zbawczym Planie Boga pozostał do wypełnienia jeszcze wymóg dobrowolnego przyjęcia Daru Jego Miłosierdzia! Pomyślnie zakończyć Zbawczy Plan Boga może jedynie świadomy, szczery, niezbędny akt wolnej woli istoty grzesznej - dobrowolne przyjęcie przez grzeszną istotę Daru Zbawiciela. „We wszystkich kąkol grzechu jest jeszcze zmieszany z dobrym ziarnem ewangelicznym aż do końca wieków”. Szczeremu przyjęciu łaski Boga towarzyszy nawrócenie i potwierdzają je uczynki.
Niestety trudne czasy (ale mam sklerozę i od czasu swych narodzin, czyli lat czterdziestych XX wieku, nie pamiętam, aby istniały kiedyś inne czasy) cechuje, maniakalne wręcz, rozpowszechnianie przepowiedni budzących grozę. Wielu powołuje się na proroctwa biblijne. Przy okazji straszenia naiwnych posiłkują się często tekstami innych „przepowiadaczy przyszłości”. Najczęściej „przepowiadacze przyszłości naszych teraźniejszych czasów” stosują fałszywą interpretację biblii, wręcz na poczekaniu, eklektycznie preparują proroctwa albo piszą je „od zera” wg swego widzimisię.
Trzeba przyznać, że wszyscy wierzący zawsze napotykają trudności w interpretacji proroctw zawartych w biblii. W ubiegłym tysiącleciu przeceniałem wagę proroctw naiwnie. Czytałem biblię, znalem symbolikę „Siódemki”, jako doskonałości i pełni wszystkiego. Nie radziłem sobie z symboliką zawartą w proroctwach, nie znałem jej źródeł. Maleńka książeczka z 1981 roku „Na początku Bóg Stworzył…” kard. Ratzingera umożliwiła mi czytać biblijne teksty bardziej racjonalnie i dzięki temu lepiej zrozumieć sens zawarty w biblii, docenić wagę proroctw. W maleńkiej książeczce Ratzingera, mimo bardzo krótkiego jej tekstu, jest przejrzysty krótki opis niektórych symboli Starego i Nowego Testamentu.
Czułem jednak niedosyt. Zakupione słowniki (symboliki biblijnej i ogólne symboliki) nie pomagały. Komentarze, np. Apokalipsy św. Jana, pogłębiały moją świadomość, że współcześnie ludzie nie potrafią ocenić ponadczasowej wartości proroctw, przypisują im jedynie wartość historyczną, istotną zaledwie w początkach chrześcijaństwa, w swych komentarzach bagatelizują symbolikę i treść zawartą w proroctwach. Podświadomie wyczuwałem słabą wiarę w natchniony ponadczasowy charakter tych Ksiąg Pisma Świętego.
Dlatego ucieszył mnie tekst dostępny w Internecie (*.pdf) -tłumaczący wiele z nurtujących mnie problemów symboliki, zwłaszcza Apokalipsy, opublikowany przez Ś.P. ks. prof. Michała Bednarza „Język symboliczny…” Kard. Ratzinger napisał: „W opowieści o stworzeniu znajdujemy bowiem nie tylko rytm wyznaczony liczbą siedem i jego kosmiczne znaczenie”. Nie potrafiłem skojarzyć na tej podstawie symbolu siódemki z Kosmosem. Prof. Bednarz na stronie trzeciej pisze: «Siedem oraz jej wielokrotność wyraża w tradycji biblijnej pełnię. „Siódemka”, pochodząca z obserwacji czterech kwadr księżyca - oznacza pełnię i doskonałość». Nie wiem, czy sam bym na to wpadł. Przecież kwadra trwa około siedmiu dni, czyli przed tysiącami lat określiła już tydzień.
Wreszcie zrozumiałem co oznacza kosmiczne pochodzenie symbolu doskonałości. Zagadnienia z astronomii nie są mi obce. Jestem drem fizyki. Ukończyłem pięcioletnie magisterskie studia fizyki, więc w ich ramach pod koniec latach sześćdziesiątych zdawałem egzamin u Dyrektora Planetarium Śląskiego śp. doc. dra hab. Sałabuna z astronomii i astrofizyki. W trakcie nauki mieliśmy praktyczne ćwiczenia w Planetarium śp. dr Marią Pańkow - stąd nieco dziś pamiętam, po pięćdziesięciu paru latach, o czterech fazach - kwadrach księżyca.
Wyróżnia się kolejne cztery fazy: nów🌚, I. kwadra🌓, pełnia🌕, ostatnia kwadra🌗. Ikonki symbolizują punkt początkowy danej kwadry. Starożytna astronomia określiła siedmiodniowy tydzień - siedem dni jest źródłem tego symbolu. Siedem dni tygodnia kończącego się najważniejszym dniem dla Żydów - Sabatem przekonuje o doskonałości liczby siedem. Tak pojąłem sens „Siódemki” - biblijnego symbolu doskonałości wg Ratzingera o kosmicznym znaczeniu. Żydzi od czasów Exodusu kierują się prawem mojżeszowym wprowadzonym przez księgi Tory. Wierzący Żydzi starają się stale żyć z Bogiem i dla Boga - zazwyczaj rygorystycznie przestrzegają odwiecznych praw. Powinniśmy pamiętać, że święto Szabatu, odpoczynku, zostało stworzone przez Boga dla człowieka.
Wg znaleziska w Gezer (w środkowej części współczesnego Izraela), stanowiącego zarazem najstarszy znany zapis w alfabecie paleohebrajskim, Żydzi wg obserwacji pór roku, wschodów i zachodów słońca oraz czterech faz księżyca już w X wieku p.n.e. stworzyli kalendarz rolniczy podobny, do dzisiejszego kalendarza żydowskiego, regulujący rytm ich życia w ciągu całego roku.
Po wyjściu z Egiptu w Ziemi Obiecanej uprawiali rolę w warunkach bardziej zależnych od pór roku, niż było w Egipcie uzależnionym od wylewów Nilu, gdzie zbliżony kalendarz był w użyciu, ale tam wylewy Nilu decydowały o pracy rolników. W Egipcie byli zajęci głównie naprawą kanałów. Wylewy trwają zazwyczaj od czerwca do września.
Cykl 🌛faz🌜 księżyca doprowadził starożytnych do określenia miesiąca, jako kolejnej, większej niż doba i tydzień jednostki czasu. W starożytnym Egipcie dzielono rok na 12 miesięcy po 30 dni oraz pięć dni epagomenalnych. Przetrwała w gwarach nazwa księżyca - miesiączek wskazujące związek księżyca z odwieczną definicją miesiąca i innymi zjawiskami powtarzającymi się co miesiąc. Cztery fazy Księżyca okrążającego Ziemię w starożytności wyznaczały miesiąc jako cztery siedmiodniowe tygodnie, między innymi tak ważny zawsze dla Żydów dzień Szabatu.
Jeszcze większą jednostką czasu niż miesiąc jest rok zauważalny w cyklu zmian długości dnia i nocy. Dwa razy w roku występuje łatwa do zauważenia równonoc. Wyróżniamy najdłuższy dzień oraz najdłuższą noc roku. Na półkuli południowej dla danej daty przesilenia efekty są odwrotne do efektów półkuli północnej. Dzień najdłuższy na północnej jest najdłuższą nocą na południowej. Czasy trwania dnia i nocy na równiku są nieomal zawsze identyczne, około dwanaście godzin, przez wszystkie pory roku.
Założenie, że w kwadrze księżyca mieści się siedem dni nie jest dokładne. Z obserwacji Słońca miesiąc księżycowy jest dłuższy niż 28 dni, czyli 4kwadry po 7dni, z obserwacji gwiazd zaś krótszy (gdyż w ciągu roku Ziemia obiega raz Słońce i ten jeden cykl obiegu występujący w ruchu Ziemi wypada odliczyć względem nieruchomej przestrzeni, o której zakładamy, że jest równoważna pozycjom dalekich gwiazd Kosmosu). Obserwując na nieboskłonie pozorny ruch Słońca wypada ponad siedem dni (bo miesiąc synodyczny ma 29,530 589 dni) zaś ruch względem gwiazd poniżej siedmiu dni (bo miesiąc syderyczny ma 27,321 66 dni i doba gwiazdowa trwa około 23 godzin 56 minut i 4,091 średnich sekund słonecznych). W kalendarzach nie synchronizujemy początków miesięcy z nowiem księżyca. Najczęściej kalendarze (np. powszechnie używany gregoriański) przyjmują dzień 1 stycznia za początek roku. Dzięki wprowadzeniu kalendarza gregoriańskiego i jego stałym korektom lat przestępnych, termin przesilenia (zimowego dla półkuli północnej) wypada stale w okolicach 22 grudnia. W religijnym kalendarzu żydowskim pierwszy miesiąc roku (Nisan) określa Księga Wyjścia (12,2). Przypada na nasz marzec-kwiecień, w nim czternastego dnia wypada święto Paschy związane z chrześcijańską Wielkanocą przez śmierć Jezusa w dniu poprzedzającym Paschę i zmartwychwstanie w dniu przypadającym po niej. Dzień zmartwychwstania był dniem po szabacie, naszą niedzielą.
Juliusz Cezar doprowadził w 45 roku p.n.e. do pierwszej korekty kalendarza obowiązującego na terenie państwa rzymskiego. Do dzisiaj kalendarz juliański stosują niektórzy prawosławni (np. największy - Rosyjski Kościół Prawosławny) do wyznaczania dat świat ruchomych. Doprowadziło to do różnicy 13 dni prawosławnego Bożego Narodzenia i innych świąt ruchomych, w tym Wielkanocy względem zjawisk astronomicznych, wg których wypada liczyć czas zgodnie z Biblią. Ukraiński Kościół Greckokatolicki (UKGK) z dniem 1 września 2023 roku przeszedł na kalendarz nowojuliański. Kalendarz nowojuliański do 28 lutego 2800 roku pokrywa się z kalendarzem gregoriańskim. Stosuje go 9 z 15 autokefalicznych kościołów prawosławnych
„Siódemka” na zawsze pozostanie naszym symbolem doskonałości i pełni (wszelkiego dobra - a nie księżyca). Większe nieścisłości, niż „Siódemka” dni (niecałkowicie zgodna z kwadrą), mające wpływ na umowną ilość dni w danym roku, wynikają z faktu, że rok astronomiczny nie trwa okrągłą liczbę dni. Powszechne wprowadzenie uzgodnionych korekcji kalendarza gregoriańskiego zredukowało tego typu błąd (około 26 sekund pojawia się w trakcie jednego roku). Jak na razie jeden ważny symbol opisałem jako tako. Owszem istnieje symbol większej doskonałości! Jezus odrzekł Piotrowi: „Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy.” Tak wielokrotność 7×11=77 znaczy w Biblii więcej niż zwykła doskonałość.
Zdaję sobie sprawę, że nie wyczerpię tematyki doskonałości, bo w życiu ziemskim jest niemożliwe pojąć doskonałość Boga, tym bardziej ją opisać. Jak przypuszczam, poznawać będziemy ją stopniowo przez całą wieczność.
Tylko Bóg jest niepojętą pełnią Doskonałością! Symbole zaś nieco przybliżają nam to, co niepojęte. W pracy ks. Bednarz opisał wiele symboli. Będę starał przez dalszą, powolną, analizę jego artykułu przyswoić je sobie.
Ludzkość pamięta zasługi starożytnych uczonych badających ruch ciał niebieskich i to nie tylko w święto Trzech Króli, bo niestety wyznaczyła Dzień Astrologii - pseudonauki. Współcześni astrologowie, ich przekonania, praktyki oraz usługi nie pasują nijak do Wiary w Boga Jedynego. Niemniej był okres w Kościele, gdy przejęto wraz z wiedzą starożytnych Greków również nieco astrologicznych poglądów z ich pogańskiej religii. Wierzono, że nasze losy są zdeterminowane. Uważano, że skoro są z góry określone, mogą być przez astrologów przepowiadane. W Katechizmie Kościoła Katolickiego KKK 393 jest reliktem takich pogańskich poglądów. Termin Międzynarodowego Dnia Astrologii przyjęto akurat w Okresie Paschy i Wielkanocy. Święta Wielkanocy z konieczności są ruchome i po wprowadzeniu koniecznych korekt kalendarzy nowojuliańskiego i gregoriańskiego pojawił się podział. Nadal utrzymuje się w różnym terminie świętowania Wielkanocy Chrześcijan stosujących kalendarz juliański od tych, które stosują kalendarze korygowane. Był też pomysł, abyśmy świętowali Wielkanoc w niedzielę zbliżoną do dnia Żydowskiej Paschy, jak na razie nie został zaakceptowany. Ważne, by była to niedziela. Jezus Zmartwychwstał po Sabacie. Sabat, który nastąpił po Jego śmierci w Wielki Piątek, był (akurat w tym 33 roku n.e.) wielkim Sabatem, bo jednocześnie był Świętem Paschy (Jana 21,31). Niedziela każda jest pamiątką Zmartwychwstania Pańskiego. W języku rosyjskim niedziela jest zapisywana tym samym słowem co zmartwychwstanie. Skoro już w 321 roku n.e. cesarz Konstantyn ogłosił niedzielę świętem państwowym - dniem wolnym od pracy, warto zachować tradycję niedzieli Zmartwychwstania. Chrześcijanie w Polsce oprócz Adwentystów Dnia Siódmego, Chrześcijan Dnia Sobotniego i Jednoty Braci Polskich świętują niedziele.
Mierzymy czas (w trzecim tysiącleciu) już z bardzo dużą dokładnością. W prawie każdym współczesnym smartfonie jest moduł GPS. Przy każdorazowym uruchamianiu tego modułu (korzystaniu z pozycjonowania GPS) jego wewnętrzny zegar jest stale synchronizowany z zegarami atomowymi satelitów regularnie skalowanymi wg międzynarodowego wzorca czasu. Położenia słońca, księżyca, czy gwiazd na nieboskłonie już nie nadają się do tak dokładnego opisu czasu, bo podlegają różnym okresowym i nieokresowym zmianom. Jedynie zegar pulsarowy, oparty na pomiarach częstości emitowanych w kosmosie przez gwiazdopodobne pulsary, może konkurować z zegarami atomowymi. Uniwersalny czas koordynowany aktualnie używany uwzględnia nieregularność ruchu obrotowego Ziemi, ale jest koordynowany względem czasu słonecznego.