Adoracja jest oddaniem Bogu należnej mu czci. Powinna być przejawem naszej wdzięczności za wszystko co dobre, bo pochodzi to od Boga. Z ufną wdzięcznością oczekujemy Jego najwspanialszego daru, który otrzymamy w przyszłości. Oczekujemy szczęścia wiecznego w niebie, gdzie wiecznie trwa wzajemna miłość Boga, aniołów i wszystkich ludzi tam zgromadzonych. Po Paruzji, która unicestwi cały materialny Wszechświat razem z czasem szczęście Boga ze zbawionymi osiągnie wieczną postać - trwałego wzrostu uwielbienia Boga. Siostra Faustyna napisała: „O Panie, nie wystarczy mi wieczności na godne wysławianie Twojego niezgłębionego miłosierdzia, Twojej litości nade mną”.
Niestety często zwracamy uwagę na zewnętrzną formę adoracji, zamiast na to, co czujemy wewnętrznie - treść zawartą w naszej nieśmiertelnej duszy. Jeżeli nasze uczucie adoracji jest szczere, Bóg wie wszystko, wtedy forma zawsze jest odpowiednia. „Bóg jest duchem; potrzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie.” (Jana 4,24)
Cała Trójca jest obecna w Sakramencie Ołtarza. Dlatego dzięki ofierze Chrystusa obcujemy z Przenajświętszym, Trójjedynym Bogiem, z Trzema Boskimi Osobami, w jednej miłości; w prawdziwie uświęcającym działaniu. Miłość Trójcy Świętej do ludzi sprawia, że z obecności Chrystusa w Eucharystii rodzą się dla Kościoła i ludzkości wszelkie łaski. (źródło powyższych trzech zdań: Wstęp)
Jezus powiedział to Filipowi. Słowa Jezusa dotyczą też Ducha Świętego - stałej wzajemnej obecności Osób Trójcy. Apostołowie, uczniowie, tłumy zgromadzone, by słuchać Jezusa, choć tego nieświadome, widziały Boga w Jego ludzkiej postaci.
My zaś Go widzimy i czcimy pod postaciami chleba i wina. Ufamy Jego słowom zapisanym w Biblii. Wiara polega na ufności Bogu - Jego słowom, jest aktem naszej woli. Najczęściej adorujemy Boga widzialnego w hostii. Szczególnej adoracji wiernych doznaje wielka hostia w monstrancji.
Adoracji Boga podlegają tylko trzy Osoby Trójcy Przenajświętszej. Adoracją przeznaczoną dla naszego Boga nie można obdarzać nikogo innego, ta szczególna adoracja nie może dotyczyć żadnego stworzenia. Trzeba pamiętać, gdyż w słowniku synonimów figuruje 41 razy adorowanie, są w tym też synonimy nie mające związku z Trójcą Przenajświętszą. Jest bałwochwalstwo nawet, tak nazwano adorowanie bałwana.
14 października 2023 roku, Watykan, Papież Franciszek: „ … Podkreślam to słowo «adorowana». Myślę, że zatraciliśmy sens adoracji. I dlatego mamy modlitwy, aby coś robić, piękne modlitwy, ale chodzi o to, by adorować w ciszy. Współczesna mentalność odebrała nam sens adoracji. Trzeba to ponownie odzyskać. Wiemy, jak bardzo Scalabrini kochał adorację, której poświęcał się nawet w nocy, pomimo zmęczenia wyczerpującym harmonogramem pracy, i której nie wyrzekał się w ciągu dnia, nawet w chwilach największej aktywności. Nie miał złudzeń: bez modlitwy nie ma misji! Mówił: «[Nie] dajcie się sprowadzić na manowce pewnemu szalonemu pragnieniu pomagania innym, zaniedbując samych siebie [...]. To słuszne, że staracie się być wszystkim dla wszystkich ludzi; ale [...] pamiętajcie o Aniołach, którzy po drabinie Jakuba wstępowali do Boga i zstępowali na ziemię [...]. Bo i wy jesteście aniołami Pańskimi». Wstępowanie do Boga pozostaje niezbędne, aby potem umieć zejść na ziemię, być «aniołami z dołu», blisko najmniejszych: to nie przypadek, że drabina Jakuba (por. Rdz 28, 10-22) znajduje się w samym centrum herbu biskupiego Scalabriniego.“
Nasza wiara pod żadnym względem nie jest ślepa. Bóg obdarzył nas rozumem, abyśmy mogli rozróżnić Prawdę od fałszu. On jest Prawdą. Cóż, nie zawsze potrafimy skutecznie odróżnić prawdę od fałszu, ale wiemy, że prawda zawsze istnieje. Zna ją Bóg.
Ufność Bogu, Jego słowu wystarcza nam w sytuacjach, gdy nie potrafimy logicznie, od podstaw, wykazać słuszność tego co nam objawił. Braki naszej wiedzy możemy zawsze uzupełniać wiarą Pismu Świętemu i przez wieki niezmiennej nauce apostołów, ich następców - nauce Kościoła. By właściwie zrozumieć Pismo warto uzupełniać wiedzę religijną.
Apostolskie Kościoły chrześcijańskie, czyli katolicy, Prawosławie i kościoły wschodnie, górują pod względem liczebności (1,36 mld z 2,2 mld wszystkich chrześcijan) nad pozostałymi kościołami chrześcijańskimi (0,84 mld). Nie różnią się przy tym dogmatami. Szkoda, że znaczne rozbicie poglądów protestantów odnośnie biblijnych zasad wiary, nie pozwala określić jakie wartości przypisują temu, co dla nas stanowi prawdę wyrażoną dogmatami wiary.
Najważniejszych dogmaty wiary zawarte są w nicejsko‑konstantynopolitańskim wyznaniu wiary akceptowanym przez większość chrześcijan. Część dodatkowych prawd wiary wyznawanych przez Prawosławie i katolików również akceptują niektóre kościoły protestanckie. Nie można więc określić ogólnie, czym istotnie różni się wiara protestantów od katolickiej i prawosławnej.
Istnieje ponad sto odrębnych nazw kościołów chrześcijańskich w Polsce. W rejestrze kościołów i innych związków wyznaniowych w Polsce (*.pdf) oprócz kościołów chrześcijańskich ujęte są również religie niechrześcijańskie oraz stowarzyszenia, organizacje, itp. Rejestr ma blisko dwieście pozycji. Mam nadzieję, że my - wszyscy chrześcijanie z tego wykazu, akceptujemy głęboki sens modlitwy arcykapłańskiej Jezusa: „Ojcze Święty, zachowaj ich w Twoim imieniu, które Mi dałeś, aby tak jak My stanowili jedno”. (Jana 17,11) Nie wolno nam zwalczać się wzajemnie. Starajmy się dążyć nieustannie do jedności zgodnej z wolą Boga.
Badajmy w swej duszy, czy nasze codzienne dziękczynienie należne Trójcy nie brnie czasem w kierunku myśli typu: „Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie, zdziercy, oszuści, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik.” Broń nas Panie Boże, byśmy wymieniali Braci naszych w Chrystusie - Chrześcijan, czy innych ludzi w takiej lub podobnej obłudzie.
Dla nas dogmatem jest trwała obecność Boga w przeistoczonym chlebie i winie, tego protestanci z reguły nie akceptują, dlatego nie ma między nami interkomunii. Wszak nie ma interkomunii nawet kościoła rzymskokatolickiego z podległymi papieżowi kościołami wschodnimi akceptującymi wszystkie dogmaty, brak interkomunii wynika tu z prozaicznego powodu - od wieków rozróżniania obrządków wschodniego od łacińskiego. W łacińskim na szczęście jest coraz mniej łaciny. W liturgii tradycji wschodniej i zachodniej zostanie na zawsze żydowskie Amen, znacznie starsze niż zwroty greckie, łacińskie, czy inne. Amen godzi tak wszelkie obrządki. Nie decyduje pochodzenie ani język. Wierzymy Bogu, nie wywyższając żadnego narodu, języka ani obrządku. Źle rozumiana tradycja była kulą u nogi już w czasach Chrystusa. Dobrą tradycją jest nasza powszechna chrześcijańska miłość do Boga i każdego bliźniego wykluczająca wszelkie tradycyjne nienawiści. Stale uczmy się odróżniać dobrą od złej tradycji. Tylko dobra jest warta podtrzymywania.
Bożą trwałą obecność w Najświętszym Sakramencie podkreśla Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa. Jest radosnym czasem szczególnej adoracji.
Najlepszą formą adoracji Boga jest w pełni świadoma miłość Boga i bliźniego (Pwt 6,5; Kpł 19,18; Mateusza 22,37-40). Nie można oddzielić miłości do Boga od miłości do wszystkich bliźnich, bo za nas wszystkich oddał rzecz najcenniejszą - swoje życie w świadomej męce krzyżowej Bóg.
Jedność Boga w Trójcy, Jego miłość do całego swego stworzenia najlepiej odzwierciedla Jego śmierć krzyżowa. Odzwierciedla jedność Stwórcy ze stworzeniem. Uzasadnia obecność obserwowanego w całym świecie cierpienia. Stworzenia nigdy nie jest osamotnione, zawsze cierpi ze stale współczującym mu Stwórcą. Bóg nadal cierpi widząc nasze cierpienia. Wszak cierpienie jest naszą jedyną skuteczną bronią w walce ze wszelkim złem. Nasza miłość do Boga i bliźniego przybliża nasze niedoskonałe wyobrażenie Boga, do prawdy o Nim, bo Prawdą JEST Bóg. Tylko przez szczerą miłość można Go nieco poznać. Miłość powoduje, że poznanie wzrasta stopniowo przez całe życie. Wieczności jednak nie wystarczy, by Go poznać w stopniu nas zadowalającym. Nienasycony głód Boga będziemy w nieustannym szczęściu zaspokajać wieczność cała w jedności z nim i wszystkim ukochanymi przez Niego, którzy odwzajemnili Jego miłość przyjmując dar zbawienia.
Adoracja polega na szczerej miłości. Taka miłość jest zawsze odwzajemniona. Na tym polega uwielbienie.
Tego pragnie Bóg - wiecznego wzajemnego poznawania. Stałej zmiany, stałego wzrastania w miłości poznania. Miłości obejmującej wszystkie istoty w niebie.
Doskonale wiem, że powtarzam się. Usiłuję słowami wyrazić to, co można wyrazić tylko odwzajemnieniem miłości Boga i wszystkich bliźnich. Wiem, że wychodzi to kiepsko, ale należy to robić. Nie odziedziczyłem poetyckości matki. Może i lepiej. Tym wspanialsza mnie, zjadacza chleba, niespodzianka czeka w niebie. Tam wszyscy będziemy mile zaskoczeni. Truizmem jest, że nie wszystkie uczucia da się wyrazić słowami. Miłość dzieje się w duszy każdego bez użycia słów. Miłości nie można odzwierciedlić żadnymi słowami, choć wielu świętych i najwybitniejszych pisarzy, zwłaszcza przez poezję, starało się jakoś przybliżyć nam to uczucie. Fascynacja pisarzy Bogiem nie skończyła się w okresie romantyzmu, ale trwa nadal, Bóg fascynował i doprowadzał do adoracji zawsze ludzi. Bóg fascynuje pisarzy, malarzy, innych artystów, nas wszystkich, możemy i powinniśmy to wyrażać szczerą adoracją, biorąc przykład z wiernych Bogu aniołów i wszystkich, którzy oczekują nas wraz Bogiem w niebie.
Powyższy poliptyk Adoracja Mistycznego Baranka, czyli odkupienie ludzkości, tzw. Ołtarz Gandawski, namalowali w 1432 roku bracia Hubert i Jan van Eyck. Dzieło pokazuje Adama i Ewę oraz proroków i wieszczki (górne części z prawej i lewej). Adorację Mistycznego Baranka (na dole części środkowej). Powyżej Jezus Król Wszechświata na tronie w niebie (szczegół), adorują Mu Maryja i Jan Chrzciciel wskazujący Jezusa. Adorują Go aniołowie śpiewając i grając na różnych instrumentach. (Dokładny opis jest w języku niemieckim)