W mym umyśle sklerotycznym panuje szum. Rzadko go opuszcza ostatnio.
Nie przeszkadza mi to jednak zbytnio w myśleniu. Cieszę się, gdy myśli me dotyczą niepojętego Boga.
Odczuwamy Bożą miłość i pragniemy pojąć nakazy Boga. Przez ich wypełnianie możemy odwzajemnić Jego Miłość.
Bóg pragnie, by Go naśladować. Wie, że ograniczają nas ludzkie niedoskonałe możliwości poznawcze i ułomność skażonej pierworodnym grzechem natury. Dostosowuje swój przekaz do naszych aktualnych warunków.
Pomagał od stworzenia Adama, przez tysiące lat rozwiać wątpliwości ludzi, dzięki słowom kierowanym do patriarchów i proroków. Wyjaśniał, jak mają postępować. Mimo kolejnych upadków ludzkości, Dawał kolejne wskazówki jak dążyć do celu - szczęścia z nim.
Jezus w ciągu swego ziemskiego życia dokonał przełomu w poznaniu przez ludzkość woli Ojca, którą osobiście realizował dając nam wzór. Objaśniał wolę Boga swym uczniom. Istotny w przekazaniu ludziom Woli Boga był okres Jego ziemskiego nauczania: od Chrztu w Jordanie do Wniebowstąpienia. Zesłanie Ducha Świętego umocniło ich i ośmieliło do szerzenia wiary. Piotrowi przez sen wskazał, że wiara w Trójcę ma obejmować również pogan. Przez cud pod Damaszkiem wybrał swego wroga Szawła na Apostoła pogan - świętego Pawła. Listy Pawła, Dzieje Apostolskie i Ewangelia wg św. Łukasza przeznaczone wtedy były głównie dla chrześcijan nawróconych z pogaństwa. „Żydujących chrześcijan” potępił Piotr. Judeochrześcijanie z biegiem czasu stali się mniejszością w Kościele.
Niestety miejsce po nich nie zostało puste, ich rolę przejmują wszyscy bezpodstawnie krytykujący reformujący się Kościół Katolicki i jego papieży, ich dążność do stałego nawracania się Kościoła. Wg mnie są współczesnymi odpowiednikami „Żydujących chrześcijan”. Mam szczerą nadzieję, że wkrótce wierni Kościoła zapomną, iż tacy istnieli w dwudziestym wieku i na początku dwudziestego pierwszego wieku. Istnienie rozłamowej działalności przypomina nam, że szatan jest władcą tego świata i zawsze znajdzie takich naiwnych, którzy nie wiedzą, jakie szkody wyrządzają pozostałym wiernym i Kościołowi. Są ślepi na ewangelię i głusi na kierowane do nich napomnienia papieży.
Jezus jednorodzony Syn Boży Objawił nam swoją wolę. Jest to wola Ojca, Syna i Ducha Świętego, wspólna wolą Trójcy Przenajświętszej. Jego życie, śmierć, zmartwychwstanie i wniebowstąpienie wypełniły odwieczne proroctwa i potwierdziły, że Jest Bogiem.
Obdarzył nas roztropnością zwłaszcza po to, byśmy rozumnie interpretowali Jego Słowo - Biblię, gdyż jest to najlepszy sposób poznania woli Boga, która dotyczy nas. Warto czytać Biblię w różnych przekładach, gdyż zarówno tłumaczenia, jak i komentarze, wnoszą szczegóły ułatwiające lepsze zrozumienie sensu natchnionych tekstów oraz Katechizmu Kościoła Katolickiego.
Istotne w coraz lepszym poznaniu woli Boga są teksty modlitw codziennych. Najbardziej umacniają nasza wiarę, gdyż regularnie przypominają nam to, co w naszym chrześcijańskim życiu jest najważniejsze, skłaniają do rozważań, są drogowskazem życia.
Wiara musi być rozumna, więc zgodna z całą Biblią oraz tym co w walce z herezjami dogmatycznie ustalono na Soborach Powszechnych, zwłaszcza tych w pierwszych wiekach. Ważne są Sobory Kościoła Katolickiego, decydujący jest powszechny Sobór Watykański II.
Rozłamy w Kościele pojawiły się już w trzecim wieku. Wielka schizma wschodnia trwale zniszczyła jedność Kościoła, ale nastąpiło już wyjaśnienie błędów - źródeł schizmy i trwa pojednanie. Jest nadzieja powrotu do jedności z Prawosławiem, niewiele nas dzieli.
Reformacja była znacznie większym wstrząsem. Od ponad tysiąca lat nawarstwiały się niekorzystne praktyki, odstępstwo od biblijnego ideału - życia pierwotnego Kościoła: jedności, braterskiej równości i miłości wzajemnej (Dz 2,42-47, Mt 23,8-12 i Dz 4,32-35), nakazów biblijnych.
By zapobiec dalszemu pogłębieniu tego trendu, trzeba było zmian w Kościele. Zmiany trwają i muszą trwać. Nawracanie się jest procesem szczerym, stałym, niezbędnym całemu Kościołowi i każdemu Jego członkowi, aż do czasu Paruzji.
Reformacja spowodowała znaczące przemiany nie tylko religijne, ale całego życia ludzkości. Wniosła wiele nowości do życia religijnego, społecznego i kulturalnego Europy, w tym rozwój szkolnictwa i języków narodowych, promocję literatury religijnej oraz odrodzenie kultury (zwłaszcza w Polsce) poprzez wpływ na filozofię i ideę tolerancji religijnej. Rozłam w Kościele katolickim doprowadził do powstania nowych państw narodowych. Krytyka nadużyć w Kościele skutkowała zasadniczymi reformami również po stronie katolickiej.
Odpowiedzią na narastającą potrzebę reform był Sobór trydencki. Uznawany jest za początek kontrreformacji. Sobór od początku zdominowały dyskusje poglądów odnośnie których uczestnicy Soboru mieli rozbieżne zdania. Między innymi o tym, co jest podstawą usprawiedliwienia wierzących - zbawienia. Sformułowano dekrety, które jasno określiły podstawy naszej wiary, czyli dogmaty.
Ostatecznie wyjaśniła podstawy naszego niezasłużonego zbawienia dopiero Wspólna Deklaracja o Usprawiedliwieniu podpisana w 1999 roku. Niestety wielość różniących się znacznie wyznań protestanckich, moim zdaniem bardzo utrudnia ekumenizm.
Wskazuje to, jak istotny jest trwały fundament wiary (Łk 6,46-49). Fundament wiary ustalają dogmaty. Istniały od zarania chrześcijaństwa, są identyczne dla katolików i Prawosławia. W Kościele Katolickim dogmaty zebrano i zapisano po Reformacji, by trwale zabezpieczały jedność wiary kościołów trwających w jedności ze Stolicą Apostolską.
Choć są i tacy, którzy uważają się za katolików wiernych Stolicy Apostolskiej, ale nie uznają papieży, którzy są następcami Piusa XII. Wg nich od śmierci Piusa XII na Stolicy Piotrowej zasiadają antypapieże. Istnieje mnogość takich odrębnych grupek.
Wtedy można samemu zostać papieżem „Prawdziwego Kościoła Katolickiego”. Przykładem jest samozwańczy „Pius XIII”, zmarły 30 listopada 2009 w Springdale były amerykański ksiądz zakonny Lucian Pulvermacher. Pulvermacher sam wyświęcił Gordona Batemana, aby ten z kolei mógł (po „telefonicznym konklawe” wśród ich zwolenników) konsekrować Pulvermachera, jako papieża „Piusa XIII”. Gdy Pulvermacher zmarł znalazłem w Internecie apel tej grupki, by zgłaszać telefonicznie kandydatury „papieża następcy”. Nie ma w tym nic nowego dla nas, historia wykazuje około czterdziestu papieży samozwańców.
Niestety istnieją też tacy, którzy choć uznają papieży, nie respektują ich postanowień ani postanowień Soboru Powszechnego. Dobrze wiedzą, że mają wyznawać wiarę Kościoła zgodnie z dogmatami, nie sugerować się swymi ambicjami i prywatną opinią.
Szkoda czasu na opis różnorodnych odstępców z minionego stulecia, gdyż jest ich w sumie poniżej procenta - rozproszonych w bardzo wielu grupkach, sukcesywnie dzielących się na jeszcze mniejsze, fabrykujące dziwaczne uzasadnienia swej doktryny, by zburzyć Jedność.
Proporcja dla zdrajcy Judasza była znacznie większa (100%*1/12 = ponad 8%), godnie zastąpił go Maciej.
Kościół żyje jednością, dlatego mimo wszelkich przeciwności, rozłamów, knowań garstki niezadowolonych i niezdrowych ambicji ich przywódców, trwać będzie, zgodnie z Bożą Wolą objawioną Piotrowi. Wszyscy, którzy tworzą tę jedność, trwają w niej, dążą by objęła całą ludzkość, stanowią prawdziwy Boży Kościół. Realizują cel Kościoła - jedność, ustanowiony po Zmartwychwstaniu przez Jezusa Chrystusa, Boga w Trójcy Jedynego, cel na wzór Jedności Trójcy Przenajświętszej, Kościoła Świętego, który gromadzi „świętych” grzeszników.
... muszę to powoli przemyśleć, uzupełnić i poprawić, by było w miarę logiczne, po polsku i zgodne z prawdą ... wtedy dopiero opiszę, jak rozumiem wpływ codziennej modlitwy, jej roli w utwierdzaniu nas w wierze ... napomknę już teraz, że codziennie odmawiamy Wierzę w Boga, a na każdej Mszy Świętej Wierzę w jednego Boga, czyli powtarzamy zestawienia najważniejszych dogmatów wiary, jak stwierdził ks. prof. Napiórkowski. Najważniejszą modlitwę codzienną podyktował nam Jezus.
Przy tej okazji wspomnę też, że mimo zmiany tekstu liturgicznego Francuzi nadal w ich Katechizmie Kościoła mają „Ne nous soumets pas à la tentation” („Nie wódź nas na pokuszenie”). Przypomnę, 6 grudnia 2017 roku papież Franciszek oświadczył, że trzeciego grudnia zmianie poddano już francuski liturgiczny przekład „Ojcze nasz”, tak że zawarta w niej szósta prośba, brzmi obecnie: „Nie pozwól, abyśmy popadli w pokusę”.
W 2019 roku papież Franciszek ustalił taką zmianę również w języku włoskim. Włosi w swym Katechizmie Kościoła mają nadal „Non ci indurre in tentazione” („Nie wódź nas na pokuszenie”). Dobrze wiem, że najtrudniej zmienić to, co wydawałoby się najprostsze, ugruntowany przez wieki błąd tłumaczenia jednego wyrazu, trwać musi jeszcze jakiś czas. Cieszy, że wielowiekowe, znacznie poważniejsze błędy sprostował powszechny Sobór Watykański II, sporo czasu upłynie aż wszystkie reformy Soboru zostaną trwale wprowadzone w życie wiernych. Ufam, że zostaną.