Tego cudu dla nas pragnął Jezus. „Chciał, aby Jego śmierć, od samego początku łączona przez Niego ze zmartwychwstaniem – będąc szczytowym momentem Jego zbawczej działalności – była uobecniana w Kościele w Eucharystii.” (ks. prof. Henryk Witczyk).
Wiele napisano już (Bogu za to wszystko dzięki) o tym prawdziwym „Cudzie nad cudami”, chciałbym, na przekór swej sklerozie, póki jeszcze można, przypomnieć sobie nieco i trochę pogłębić swoją wiarę. Interesuje mnie teraz nadal to co najważniejsze. Często zapominam w pierwszej kolejności właśnie akurat to, choć znam przyczynę takiej kolejności i dlatego usilniej przypominać sobie to, co najistotniejsze dla każdego wierzącego.
W 1981 roku kardynał Joseph Ratzinger napisał: „Stworzenie istnieje ze względu na adorację. … Adoracja jest właściwym centrum, poruszającą i porządkującą wewnętrzną siłą; w rytmie gwiazd i w rytmie naszego życia. Rytm naszego życia jest właściwy, jeśli jest przeniknięty adoracją“.
Uważam, że najlepszą formą adoracji jest uwielbienie Boga, po godnym przyjęciu Jego Ciała. Wbrew pozorom, nawet niezawinione cierpienia mogą sprzyjać naszej godności. Uważam, że zbyt słabo dotąd to wyeksponowałem. Dlatego ponownie rozważam, jaki jest cel wszelkiego cierpienia.

*|🔝góra↑| 👈↩ | 🏡 | Święci | Paruzja | zło | walka | cel | wiara |♣ nadzieja ♣|♥ miłość ♥|♥ miłosierdzie ♥| iskra | radość |♣ 🌿 ♣| modlitwa | grzech | 👹 |📖| W |*